Wiele banków w 1 miejscu

Infolinia
17 850 78 00

 

Warto wiedzieć

Ocena atrakcyjności kredytu hipotecznego

 

Decyzja o zaciągnięciu kredytu hipotecznego oznacza skutki na wiele lat. Warto więc bardzo dokładnie przeanalizować wszelkie szczegóły umowy proponowanej przez bank.

 

Oprocentowanie i marża

Oczywiście najważniejsze i najbardziej oczywiste to oprocentowanie kredytu oraz prowizja bankowa. Pierwsze zmienia się co kilka miesięcy. Uzależnione jest od aktualnych „kosztów pieniądza” na rynku międzybankowym, czyli wskaźnika WIBOR (w przypadku kredytów złotówkowych) lub LIBOR albo EURIBOR (dla kredytów denominowanych w walutach obcych). W praktyce wygląda to tak, że do wspomnianych wskaźników bank dolicza swoją marżę i ustala aktualne oprocentowanie kredytów. Nie może być ono stałe przez cały okres kredytowania (czyli na ogół przez 20 czy nawet 30 lat), gdyż w tak długiej perspektywie nie sposób ocenić „ceny pieniądza”.

Prowizja bankowa to jednorazowy koszt pobierany przez bank w chwili podpisywania umowy. Dolicza się ją do kwoty kredytu (wówczas kredytobiorca dostanie kwotę kredytu zapisaną w umowie pomniejszoną o prowizję) lub wpłaca w gotówce. Wysokość prowizji zależy na ogół od oceny ryzyka kredytowego przez bank. Na niższą prowizję mogą liczyć osoby, które zgodzą się wykupić ubezpieczenie kredytu. Trzeba więc rozważyć co jest bardziej opłacalne – jednorazowa prowizja czy ubezpieczenie płacone przez cały okres kredytowania.

 

Dodatkowe opłaty i zagrożenia

Do prowizji bankowej i oprocentowania kredytu, trzeba jeszcze doliczyć różnorodne opłaty. Możliwości jest bardzo wiele, np. za wcześniejszą spłatę kredytu (w ten sposób bank chce zniechęcić do szybszego spłacania kredytu, by nie pozbawiać się dochodów z tytułu odsetek), za wydruk nowego harmonogramu spłaty (wydaje się go na ogół w chwili, gdy kredytobiorca „nadpłacił” jakąś ratę lub powstała niedopłata), za przewalutowanie kredytu, za wycenę nieruchomości przez niezależnego rzeczoznawcę itp. Można się też spotkać z wymogiem „ubezpieczenia pomostowego” nieruchomości (na czas od podpisania aktu notarialnego do chwili dokonania wpisów w księdze wieczystej). Standardem jest, że nieruchomość musi być ubezpieczona przez cały okres kredytowania.

W przypadku kredytów zaciągniętych w walutach obcych, istotnym składnikiem kosztów może być spread, czyli różnica kursie nabycia i sprzedaży walut stosowana przez bank. Wysokość spreadów została ograniczona w chwili, gdy dopuszczona spłatę kredytów walutą przyniesioną do banku (np. kupioną w kantorze). Myśląc o kredycie walutowym trzeba mieć świadomość możliwych wahań kursowych, które wpływają na wysokość comiesięcznych rat. Jest to szczególnie istotne, gdy w chwili zaciągania kredytu dana waluta (np. frank czy euro) są na swych historycznych minimach względem złotówki. Lepiej więc stosować się do zasady, że długi zaciągamy w walucie, w której zarabiamy.

Okazuje się jednak, że i kredyt złotówkowy może być „niebezpieczny”. Dotyczy to sytuacji, z którą mamy do czynienia aktualnie, czyli bardzo niskich stóp procentowych. Koszt obsługi długu jest więc teraz bardzo niski. Jeśli jednak Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe, to wraz z nimi wzrosną i odsetki od kredytów. Gdyby stopy procentowe wróciły do swoich historycznych maksimów, to rata kredytu hipotecznego wzrośnie nawet o kilkaset złotych!

Mając pełną wiedzę o kosztach kredytu, należy poprosić pracownika banku o podanie nam RRSO (Rzeczywistej Rocznej Stopy Oprocentowania) uwzględniającej wszelkie opłaty (prowizja, marża, ubezpieczenia itp.) i wykonanie symulacji pokazującej koszt miesięcznych rat. W ten sposób poznamy najtańszy kredyt. Jeśli nawet różnica jest tylko 20 zł, to jeśli przemnożymy ją przez liczbę miesięcy spłaty kredytu, to okaże się, że nawet ta niewielka kwota da znaczne oszczędności.

 

Analiza umowy

Generalnie, podejmując decyzję o wzięciu kredytu hipotecznego (jak i każdego innego) wczytać się w zapisy umowy, domagać się wyjaśnienia wszelkich niejasności. Jedna z „pułapek” może dotyczyć ubezpieczenia na wypadek śmierci kredytobiorcy. Na pierwszy rzut oka to dobre rozwiązanie, bo zwalnia rodzinę dłużnika z konieczności spłaty należności. Może się jednak okazać, że ubezpieczenie nie obejmuje samobójstwa lub śmierci w wyniku nieuleczalnej choroby, o której kredytobiorca wiedział w chwili zaciągania kredytu, ale nie powiadomił o niej banku.

Inny zapis wart gruntownego przeanalizowania może dotyczyć ubezpieczenia na wypadek utraty pracy. Posiadając go, nie można liczyć na spłatę długu przez bank, ale jedynie na „wakacje kredytowe” przez określoną liczbę miesięcy. Na ogół nie obowiązuje ono, gdy kredytobiorca został z pracy wyrzucony za naruszenie swoich obowiązków lub odszedł z pracy na własną prośbę.

W przypadku obu ubezpieczeń, bezwzględnie należy sprawdzić czy nie stracą one swej mocy, gdy spóźnimy się z wpłatą choćby jednej raty lub, gdy w którymś momencie skorzystamy choć raz z „wakacji kredytowych”.

Umowy kredytowe są długie, pisane niewielkim drukiem, pełne prawniczych zwrotów. Nie powinno się ich czytać w oddziale, pod bacznym spojrzeniem pracownika. Należy zażyczyć sobie wzór umowy do analizy w domu i spokojnie ją przeczytać zakreślając niejasne sformułowania. O ich wyjaśnienie można poprosić jakiegoś prawnika lub pracownika banku. Pomoc prawnika jest o tyle cenna, że przeanalizuje on treść umowy pod kątem jej znaczenia prawnego, a nie „ludzkich” wyjaśnień doradcy kredytowego.

 

2013-08-02
Zobacz wszystkie

Kalkulator kredytowy

Masz pytania?
Skontaktuj się z nami!
pola oznaczone * są wymagane

Kursy walut

Kurs walut Notowanie z: 2024-12-03
USD 4,0803 0.06% 0.0024 zł
EUR 4,2927 0.01% 0.0004 zł
CHF 4,6089 0.03% 0.0012 zł
GBP 5,1726 0.28% 0.0145 zł

Nasi partnerzy

Odwiedź nas na Google+

Ta strona korzysta z cookies OK, rozumiem Więcej informacji